20 / 10 / 14

PO WESELUM LOTOŁ …

PO WESELUM LOTOŁ …Ceremonia zaślubin Alicji Gojlik i Wojciecha Jakubowskiego miała miejsce w kościele parafialnym pw. Św. Siostry Faustyny w Stuchowie – rodzinnej miejscowości Ali położonej kilkanaście kilometrów od Bałtyku.PO WESELUM LOTOŁ …

Kiedy Wojtek przyjechał do domu swojej wybranki, Młodzi przeszli do kościoła w tradycyjnej procesji. Towarzyszyli im członkowie Zespołu „Wielkopolanie” w pięknych strojach jurgowskich umilając czas tradycyjnymi ślubnymi przyśpiewkami. Drużbowie przekonywali Wojtka, że „trzeba się ożenić, trzeba się pospieszyć”, zaś Ala wraz z druhnami śpiewały o radości zmieszanej ze smutkiem. W trakcie mszy świętej, tancerze stali za Parą Młodą w tradycyjnym szpalerze. Kiedy Alicja z Wojtkiem, już jako mąż i żona opuszczali kościół, przeszli pod rzędem białych róż trzymanych przez członków Zespołu. Przed kościołem nowożeńcy odebrali mnóstwo gratulacji oraz życzeń – wszystkiemu towarzyszyły kolejne przyśpiewki w wykonaniu członków Zespołu.

Następnie goście przejechali do Łukęcina, gdzie w ośrodku oddalonym od morza o 300 m, miała miejsce zabawa weselna. Po godzinie 23, zaraz po podziękowaniach nowożeńców dla rodziców, na sali zgasły wszystkie światła – był to sygnał rozpoczynających się oczepin w stylu spiskim. Dziewczęta śpiewając liryczne „Z góry do doliny” zatańczyły z Alą ostatnie „panieńskie” kółeczko. Następnie miały miejsce oczepiny – Pannie Młodej zdjęto welon oraz zawiązano na głowie chustę – od tej pory nie była już panną. Jeden z tancerzy porwał ją do pierwszego tańca mężatki, który został jednak przerwany przez zazdrosnego Pana Młodego – w końcu to jego żona i to on powinien z nią tańczyć. Nie przeszkodziło to tancerzom w kontynuowaniu zabawy. Przedstawili oni widowiskowe klepanki męskie oraz spiskiego czardasza. Oklaskom gości nie było końca. PO WESELUM LOTOŁ …W pewnym momencie na sali rozległy się krzyki „Jeszcze! Jeszcze! Z Alą! Z Alą!”. Nie było więc wyjścia, poproszono Wojtka o „wypożyczenie” żony na jeden, ostatni taniec – czardasza, tym razem z Panią młodą. W tym miejscu należą się jej ogromne gratulacje za wykonanie czardasza w sukni ślubnej i wysokich szpilkach!!! 😉

Zabawa trwała do białego rana, a i ja tam byłem, miód i wino piłem…

Nowożeńcom życzymy wiele miłości, radości i uśmiechu na każdy dzień wspólnego życia.

                                                                                                                             BM

Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi: