ACH CO TO BYŁ ZA ŚLUB...
Asia “Bączek” tańczy w zespole od 1988 r. czyli od momentu powstania Dziecięcego Zespołu Folklorystycznego “Cepelia-Poznań”. Bartek “Sober” dołączył do nas przed kilkoma laty i od razu zapałał do Asi gorącym uczuciem. Wkrótce stali się parą nie tylko na scenie
ale i w życiu prywatnym. Dokładnie rok po zaręczynach, które miały miejsce podczas zespołowego wyjazdu do Nepalu, stanęli przed ołtarzem.
Przygotowania do ślubu trwały w zespole od kilku tygodni o czym oczywiście nowożeńcy nic nie wiedzieli. Specjalne próby i debaty na temat prezentu przeplatały się z normalnymi zajęciami w Zespole.
Wreszcie upragniony dzień dla “Bączka” i “Sobera”. Kiedy podjechali pod Kościół czarnym BMW cały zespół w strojach był już w gotowości. Zgodnie z naszą tradycją zespół ubarwił uroczystość zaślubin, a podczas składania życzeń młodej parze, przyśpiewywał wszystkim zgromadzonym gościom. Wielką niespodzianką dla naszych Przyjaciół był występ 14 – to miesięcznej Zosi ubranej w strój szamotulski. Jednym z prezentów dla nowożeńców było niespodziewane przybycie zespołu na wesele i zainscenizowanie fragmentu tradycyjnych oczepin wielkopolskich. Taniec świeczkowy dla Panny Młodej, obtańcowanie Pana Młodego oraz taniec z batami wzruszył nie tylko nowożeńców ale i wszystkich zgromadzonych gości. Następnego dnia cały zespół bawił się na poprawinach.
ale i w życiu prywatnym. Dokładnie rok po zaręczynach, które miały miejsce podczas zespołowego wyjazdu do Nepalu, stanęli przed ołtarzem.
Przygotowania do ślubu trwały w zespole od kilku tygodni o czym oczywiście nowożeńcy nic nie wiedzieli. Specjalne próby i debaty na temat prezentu przeplatały się z normalnymi zajęciami w Zespole.
Wreszcie upragniony dzień dla “Bączka” i “Sobera”. Kiedy podjechali pod Kościół czarnym BMW cały zespół w strojach był już w gotowości. Zgodnie z naszą tradycją zespół ubarwił uroczystość zaślubin, a podczas składania życzeń młodej parze, przyśpiewywał wszystkim zgromadzonym gościom. Wielką niespodzianką dla naszych Przyjaciół był występ 14 – to miesięcznej Zosi ubranej w strój szamotulski. Jednym z prezentów dla nowożeńców było niespodziewane przybycie zespołu na wesele i zainscenizowanie fragmentu tradycyjnych oczepin wielkopolskich. Taniec świeczkowy dla Panny Młodej, obtańcowanie Pana Młodego oraz taniec z batami wzruszył nie tylko nowożeńców ale i wszystkich zgromadzonych gości. Następnego dnia cały zespół bawił się na poprawinach.
I ja też tam byłem miód i wino piłem ….
STO LAT MŁODEJ PARZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!